Zapewniam Was, że jest to możliwe...
Czasami tak jest, że:
- nie mamy czasu rozpalić ognicha
- Zima jest akurat
- w domu jakby nie wypada
- podpałki brak
- albo lenia mamy
Wtedy trza improwizować (trudne słowo)
A jak iprowizować zgodnie z planem i sztywno ustalonymi zasadami podaj niżej :D
1. Obieramy kartofle, zienniaki lub pyry
2. Obtaczamy je w monce lub mące (w woreczkach najwygodniej)
3. Wkładamy je do piekarnika rozgrzanego na fulla (około 30 min) - tak piekielnie w sensie
5. No i jemy
PS
Celowo pomijam 4 punkt - to kolokwialny międzyczas :)
PS 2
Topolku dzieki za przepis :)
Home
»
»
Ziemniaki jak z ogniska
Spróbujemy, zobaczymy, na ognisko jakoś na razie szans nie ma :)
OdpowiedzUsuńPolecam :D
UsuńA ja nie obierałam ziemniaków, wyszorowałam tylko porządnie i z tą cienką skórką zjedliśmy :)
OdpowiedzUsuńhmmmmmmm...
UsuńmuszEM spróbować zatem tej wersji :)
cała przyjemność po mojej stronie..nie zapomnij o moich 10%..:DDDDD
OdpowiedzUsuńcała to po mojej jest akurat :D
UsuńPS
sie rozliczymy w litraŻu akurat :D
świetnie, na prawdę świetnie piszesz i bajecznie gotujesz (pieczesz - w tym wypadku). mam nadzieję, że nie wcięło Cię lato i jesień i że powrócisz jeszcze w listopadzie tego roku! ;D
OdpowiedzUsuń